Jak wynika z danych Globaldata, sprzedaż detaliczna online w całej Europie pomiędzy 2022 a 2027 rokiem ma wzrosnąć aż o 42%. Z kolei, jak szacuje międzynarodowa agencja doradcza Cushman & Wakefield w raporcie „City Logistics. Real estate strategies in post-pandemic Europe”, aż 60% z 676 mld EUR zakupów internetowych w 2027 roku w całej Europie, czyli 407 mld EUR, zostanie dostarczonych w formie paczek, bezpośrednio do konsumentów lub do punktów odbioru. Tak pozytywne prognozy to duża szansa na kolejne przyspieszenie w rozwoju logistyki miejskiej, również w Polsce. Według szacunków Globaldata rynek e-commerce w naszym kraju ma urosnąć do 2027 roku o 38%, wyprzedzając pod względem skali wzrostu Belgię, Holandię, czy Austrię, a sprzedaż przez internet osiągnie wartość ponad 24 mld EUR.
E-commerce znajduje się wciąż na fali wznoszącej, a według statystyk Eurostatu i Euromonitora, aktualny poziom rodzimego rynku handlu elektronicznego wyprzedza przedcovidowe prognozy o prawie cztery lata. Świadczy o tym chociażby fakt, że InPost dostarczył w Polsce w zeszłym roku aż 589,5 mln przesyłek, o 16% więcej niż w 2022 roku. Co ważne – 19 grudnia ta firma obsłużyła rekordową liczbę paczek – prawie 11 milionów w ciągu jednego dnia, podczas gdy w 2019 roku był to tylko 1 milion, a w 2016 roku niecałe 500 000 tysięcy – komentuje Damian Kołata, Partner, Head of Industrial & Logistics Agency Poland, Head of E-Commerce CEE, Cushman & Wakefield.
Podniesiona tu kwestia rozwoju aparatów paczkowych nie jest przypadkowa. Często zakłada się, że przeważającą preferencją kupujących jest dostawa do domu. Tymczasem ostatnie badania przeprowadzone przez DHL pokazują, że klienci, w zależności od kraju, preferują dostawy do różnych miejsc. Brytyjczycy, Niemcy, Hiszpanie, Włosi, Holendrzy, Austriacy i Francuzi chętniej wybierają dostawy pojedynczych paczek do unikalnego miejsca, takiego jak ich dom, podczas gdy Polacy, Szwedzi i Czesi wolą odbierać swoje zamówienia w aparatach paczkowych lub punktach odbioru paczek. Co więcej, wśród analizowanych krajów to w Polsce respondenci są najmniej skłonni do zamawiania zakupów z dostawą do domu, a jednocześnie są najbardziej zainteresowani wyborem dostawy do wcześniej wspomnianych.
– Biorąc pod uwagę fakt, iż Polska jest jedynym krajem europejskim, w którym dostawa do aparatów paczkowych jest najpopularniejszym sposobem odbioru zamówień – 82% według raportu Gemius – niełatwo jest wdrożyć niezawodną i uniwersalną strategię logistyki miejskiej. Tym bardziej, że nasz kraj jest europejskim numerem jeden pod względem liczby opcji dostaw OOH i PUDO na 10 000 mieszkańców,
– dodaje Damian Kołata.
Jednocześnie, jak wskazuje Cushman & Wakefield, różne sposoby dostaw, to różny poziom ich kosztów i ryzyka związanego z obsługą klienta, na jakie narażeni są sprzedawcy detaliczni.
– Dostawa do domu stanowi znaczne wyzwanie kosztowe i operacyjne dla sprzedawców i firm kurierskich ze względu na koszty transportu pojedynczych paczek do ogromnej liczby miejsc docelowych. Do tego dochodzi prawdopodobieństwo nieudanej dostawy, co również zwiększa koszty i przekłada się na niepowodzenie obsługi klienta. To ryzyko jest tym większe, że poziom zatłoczenia naszych miast rośnie. W TomTom Traffic Index 2022, który sklasyfikował 50 aglomeracji z najdłuższym średnim czasem podróży po centrum, znalazły się trzy polskie miasta – Wrocław, Łódź i Kraków – mówi Adrian Semaan, Analityk Rynku Magazynowego. Cushman & Wakefield.
Z drugiej strony, dostarczanie większej liczby paczek do jednego miejsca docelowego, takiego jak aparaty paczkowe czy inne punkty typu „click and collect”, przekłada się minimalizację śladu węglowego i co za tym idzie – zrównoważenie dostaw.
– Aspekt związany z ESG w kontekście zakupów online i preferowanego sposobu dostawy jest tym większy, że jak pokazują badania, 75% kupujących przez internet w Polsce stanowi ludność miejska. 53% osób to mieszkańcy miast co najmniej średniej wielkości, czyli powyżej 50 tys. mieszkańców. Ponadto liczba osób zamieszkujących główne aglomeracje powinna rosnąć w dłuższej perspektywie czasu. Przykładem jest Warszawski Obszar Funkcjonalny, gdzie według prognoz GUS populacja w 2030 roku wzrośnie do 3,05 mln mieszkańców, z czego 2 mln stanowić będą osoby w wieku 15-64 lat. Co więcej wskaźniki te nie ulegną większej zmianie w perspektywie do 2040 roku. Wraz z rosnącą popularnością e-handlu oznacza to dalszy wzrost częstotliwości dostaw oraz kolejne inwestycje w sieć logistyczną i infrastrukturę magazynową w obszarach miejskich i ich bezpośrednim otoczeniu – podsumowuje Adrian Semaan.