Rozmawiamy z Anną Dobrzycką, właścicielką polskiego sklepu 9design, który zdobył nagrodę Digital Commerce Award for Excellence in Online Retailing w światowym finale gia 2019 (Global Innovation Awards) w Chicago.
9design jest pierwszym polskim sklepem internetowym, który został nagrodzony w globalnym finale gia. Jak Pani myśli, co zadecydowało o zwycięstwie Państwa sklepu, jakie wyjątkowe cechy mogli dostrzec w nim jurorzy?
Z prezentacji jurorów pokazywanych na targach wynikło, że najbardziej podobało im się zintegrowanie doświadczeń zakupowych online i stacjonarnie, co udało się osiągnąć na przykład przez wirtualny spacer po salonie – przez stronę internetową można wejść do sklepu stacjonarnego, oglądać meble czy dodatki jak w realnym salonie, a gdy najedziemy na wybrany produkt myszką, wyświetla się jego cena i możliwość zakupu w sklepie internetowym. Nasi klienci często zaczynają zakupy w internecie, a kończą je w salonie, lub odwrotnie. Przykładamy dużą wagę do właściwej prezentacji towarów w salonie oraz na stronie internetowej. Te działania dają nam dużą przewagę konkurencyjną i zostały wyróżnione przez jury gia.
Jaka jest historia sklepu 9design?
Wszystko zaczęło się od sklepu internetowego. Bardzo chciałam stworzyć biznes e-commerce, ten kanał sprzedaży zaczął się w Polsce dynamicznie rozwijać i dostrzegłam w nim naszą szansę. Po zakończeniu pracy w korporacji postanowiłam wykorzystać doświadczenia i założyć sklep internetowy z wyposażeniem wnętrz. Było to 10 lat temu, kiedy jeszcze zakupy mebli on-line nie cieszyły się popularnością. Pomysł na sklep wnętrzarski wziął się z prywatnych doświadczeń. Akurat urządzaliśmy nasz nowy dom i okazało się, że wyszukiwanie artykułów wyposażeniowych – od mebli po dodatki –jest bardzo czasochłonne. Nawet jeżeli salon miał swoją stronę internetową, to i tak trzeba było odwiedzić go osobiście. Ja takiej możliwości nie miałam, dlatego pomyślałam, że dobrze by było móc robić takie zakupy w sklepie internetowym. Zaczęliśmy od sprzedaży niemieckiej marki mebli, która na początku nie wierzyła, że ktoś będzie kupował meble on-line, jednak okazało się, że zainteresowanie na polskim rynku było ogromne. Po ośmiu miesiącach byliśmy zmuszeni do otwarcia salonu stacjonarnego, ponieważ klienci chcieli również mieć możliwość fizycznego obejrzenia produktów. Dziś mamy w ofercie kilkadziesiąt marek.
Co dał Państwu udział w konkursie?
Sam proces przygotowania zgłoszenia pozwolił nam uporządkować to, co robimy. Nikt na co dzień nie robi prezentacji swoich działań, więc konieczność przedstawienia ich w zgłoszeniu była świetną okazją do przyjrzenia się temu, co już zrobiliśmy, na jakim jesteśmy etapie i czego jeszcze nam brakuje by być „the best”. Zatem już samo zgłoszenie na etapie krajowym było dla nas inspirujące i wygrana w ogólnopolskim konkursie bardzo nas ucieszyła. Co do finału globalnego w Chicago, muszę przyznać, że podchodziłam do niego dosyć sceptycznie. Nie wierzyłam, że mamy jakieś szanse na wygraną. Jednak wyjazd do Chicago, moment, w którym zobaczyliśmy, jak nasz sklep jest przedstawiony na targach i tych wszystkich ludzi przychodzących by oglądać jego prezentację, a także film przedstawiający sklep oraz okazany nam entuzjazm jurorów i przekonanie, że robimy kawał dobrej roboty – to wszystko sprawiło, że nabraliśmy niesamowitego wiatru w żagle.
Sporo nam dał również kontakt z jurorami, którzy dzielili się z nami swoimi doświadczeniami, a także rozmowy z Jurkiem Osiką, który udzielał nam konsultacji. Nowo poznani ludzie, fachowcy i rozmowy z nimi sprawiły, że po tygodniu wróciliśmy do Polski z ogromną energią do działania, z amerykańskim optymizmem oraz ze zmianą typowo polskiego podejścia – „co jeszcze muszę ulepszyć, by poprawić to, co robię niedoskonale” na „skoncentruj się na tym, co robisz fantastycznie”. Ta porada, aby skupiać się na tym, co się robi najlepiej i gdzie ma się największy potencjał, zaowocowała po powrocie ważną decyzją biznesową, której efekty będzie można zobaczyć już w lipcu.
Jak oceniają Państwo pobyt na targach w Chicago?
Przede wszystkim skorzystaliśmy z wykładów, które były rzeczywiście fantastyczne. Znaleźliśmy tam dużo trendów, a także wiedzy o rynku, relacjach z klientem i kierunkach rozwoju branży wyposażenia wnętrz oraz porad, jak łączyć sprzedaż stacjonarną i internetową, czy też jak budować lojalność klientów. To dało nam niezwykle dużą dawkę informacji i inspiracji oraz możliwość spojrzenia na rynek z innej perspektywy niż tylko europejska.
Jakie mają Państwo plany na przyszłość, jeśli chodzi o dalszy rozwój 9design.pl?
Chcemy zwiększyć sprzedaż stacjonarną. Wprawdzie handel internetowy będzie cały czas motorem napędowym sklepu, jednak będziemy starali się angażować klientów do zakupów w salonie stacjonarnym, gdzie mogą zobaczyć wybrany produkt w aranżacji z innymi artykułami, a także mają do dyspozycji doradcę, dzięki któremu mogą skompletować dodatkowe rzeczy, czy wybrać prezent dla bliskiej osoby. Rozważamy też otwarcie kolejnego salonu.
Dziękujemy za rozmowę, gratulujemy wygranej i życzymy dalszych sukcesów!
Rozmawiała: Ewa Fijałkowska